- Język nie jest elementem marketingu politycznego, ile raczej propagandy wyborczej. Uważam, że żeby sensownie uprawiać marketing polityczny, nie trzeba używać brutalnego języka. Obecnie jest on wykorzystywany przez polityków po to, by polaryzować opinię publiczną, wzbudzać emocje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz