Limuzyna wicepremiera i prezesa PSL Janusza Piechocińskiego pędziła przez Warszawę 100 km/h w miejscu, gdzie dozwolone jest 50 - na ul. Puławskiej, w okolicy tragicznego wypadku Macieja Zientarskiego z 2008 roku. Czyżby pan wicepremier Piechociński miał jakąś cudowną licencję na nie-zabijanie? ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz