- Obojętność prokuratorów, zachowywali się jak statyści. Ograniczali się do pilnowania tego, żeby nikt na sali nie korzystał z telefonów komórkowych.(...) Przypominało to spotkanie towarzyskie. Wrzawa i harmider jak w szkole podstawowej podczas przerwy - powiedział w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz