Donald Tusk czuje się osaczony. Spodziewa się najgorszego: podsłuchów, prowokacji. Zaszył się w swojej kancelarii. W czasie spotkań zasuwa zasłony w oknach. Przestał wychodzić na miasto, stroni od znajomych, niczego nie załatwia przez telefon - donosi "Newsweek". Przechodzimy w fazę rządów gabinetowych? ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz