Amerykańskie drony, czyli samoloty bezzałogowe, którymi tak chętnie posługuje się armia, mają na pokładzie wirusa. I to wirusa, którego jak dotąd nie dało się usunąć. Czyżby obcy sabotaż? A może już rodzi się gdzieś prawdziwy Skynet, który powoli przejmuje nad nami kontrolę? ;-)
1 komentarz:
Skąd pomysł, że obcy. Sami napisali wirusa, żeby mięć na co zwalić, kiedy dron trafi nie w tego co trzeba.
Prześlij komentarz