- To przypomina zachowanie urzędników z czasów carskich. Kiedy przed I Wojną Światową dzwoniła władza, stawało się na baczność i słuchało, co mówi ktoś, kogo się nie znało. Ważne, że się powołał. To sytuacja jak z Gogola, nie do zaakceptowania - powiedział szef klubu parlamentarnego PO Rafał Grupiński.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz