Edmund Klich nagrywał swoje rozmowy z ludźmi kręgu władzy. - Mój magnetofon był długo włączony. Nie nagrywałem tylko tych, którym ufam - powiedział wskazując premiera Tuska. Klich ufa premierowi, ale ABW nie ufa Klichowi i sprawdza na czyje zlecenie mógł działać. Czyżby rosyjskie? Mienia zawod Klich. Edmund Klich ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz